W dżungli można spodziewać się zarówno wszystkiego, jak i niczego. Dosłownie. Słowo "wszystko" określa drzewa, zaś "nic" określa takie psikusy od natury jak bagna. I właśnie to tutaj znajduje się jedno z licznych bagien pochłaniających te tereny od "środka". To jednak było jednym z największych, bo zajmuje około trzech hektarów powierzchni, której nie szczędzi dla drzew, również je pochłaniając. Brzeg tego bagna znajduje się około pół metra nad linią lepkiej brei - zawartości koryta. Widać w niektórych miejscach przewrócone przez nacisk mułu drzewa stanowiące pewną, ale niekoniecznie bezpieczną drogę przejścia, od której o niebo lepsza jest na pewno ścieżka w głębi puszczy...