Prowadząca od ziem plemienia Solari, urywająca się w pewnym momencie ścieżka prowadzi w jeszcze wyższe partie gór, niż wierzący w słońce się spodziewają. W pewnym momencie, po około czterech kilometrach drogi, nagle ścieżka się urywa. Zwykli śmiertelnicy, ludzie nieobdarzeni magią nigdy nie ujrzą tego, co ujrzą pół-anioły i niektórzy magowie. Oni widzą kolejną część ścieżki prowadzącą w górę, prosto do bramy bogato zdobionej ornamentami. Ów ornamenty przedstawiają dwóch aniołów w zbrojach z lancami w rękach, którzy bronią tego miejsca za wszelką cenę. Brama połączona jest z ogromnym murem, który - wydawałoby się - że nie ma końca, a sama ta struktura nie ma żadnej podłogi i unosi się w powietrzu. Cuda nie widy...
Ale jeśli już ktoś zdoła wejść przez bramę, ma szansę ujrzeć ogromne miasto. Ląduje on na placu, którego piękna kostka brukowa jaśnieje w blasku słońca, ale nie oślepia. Plac jest ogromny, zbudowany na planie koła, a na środku stoi ogromna, bogato zdobiona fontanna z altanką. Na altance stoi ogromna, pozłacana statua anioła w zbroi... Królowej Kayle. Z plotek ludzi mówi się, że tutaj przebywają tylko te anioły, które są jej posłuszne, ale ile jest w tym prawdy?