W czasie podróżowaniu na północ, ciężko jest się na coś ciekawego napomknąć. O, jakiś kamień! A nie, to tylko kolejny kamień będący kolejną, taką samą skamieliną jak pozostałe w tym rejonie. W pewnym momencie jednak natrafia się na niewielkie wzniesienie, które z każdym kolejnym metrem staje się coraz to bardziej stronę i strome, aż w końcu zmienia się w miniaturową górę. Wzgórze to właśnie przyciąga podróżników z jednego, dziwnego powodu... w tej okolicy jest całkiem ciemno, a na jej szczycie stoi jakiś duży, wysoki na około pięć metrów posąg pokryty czarnym popiołem. Postać przypomina humanoidalną istotę dzierżącą dziwny miecz, a także posiadającą skrzydła. Po zbliżeniu się jednak widać, że tam się wręcz nie da dostać. Odpowiedzią jest szeroka, rzeka magmowa znajdująca swój odpływ gdzieś na północnej części wzgórza. Nikt jednak nie wie o tym posągu, chociaż złudnie przypomina Aatroxa, jednego z darkinów...