Najdalej od bramy, bo prawie że przy brzegu morza znajduje się pewna kaplica, którą ciężko nazwać kaplicą. Zostało tak to nazwane przez kult Voidu i głównie wśród nich panuje zwyczaj takiego nazywania tego miejsca. Ten teren jest wręcz zżerany przez kwasy, wszędzie znajdują się szczątki jakiś zwierząt, stworzeń, a tym bardziej - ludzi. Wszędzie porozrzucane są szkielety, pióra... wszystko. Miejscami nawet piasek jest czerwony. Zapuszczanie się w te tereny jest niezwykle ryzykowne przez to, że to stąd najczęściej wychodzą stworzenia Voidu zmierzające do naszego świata. Pośrodku, na niewielkim wzniesieniu znajduje się kaplica wyrzeźbiona w ciemnym kamieniu z ogromnym zniczem. Pali się w nim błękitny, prawie czarny ogień, co to nie da się go nigdy zgasić...