Dla tych, którzy od zawsze pragnęli otrzymać miano członka Żelaznych Solari to przychodzenie w to miejsce było chlebem powszednim. Bowiem tuż przed tym budynkiem znajdował się ogromny plac ćwiczebny, na którym słońcowiercy, jak nazwa mówi - trenują swoje umiejętności. To słychać jakieś uderzenie tarczami, to uderzanie stalowym mieczem w coś twardego, metalicznego. Różne odgłosy dochodzą z placu, ale to, co jest za placem jest jeszcze ciekawsze. Wejście znajduje się w strukturze wyglądającej jak wieża z emblematem solari. Połączona jest ona z resztą posterunku, który podzielony jest na niewielki refektarz, kilka pokoi sypialnych oraz zbrojownię w podziemiach. Budynek wydaje się być niewielki, ale charakterystycznie zbudowany - pnie się w górę, i ma zaokrąglony dach z okrągłym świetlikiem. Ów świetlik znajduje się nad refektarzem na piętrze, gdyż wszystko rozplanowane jest w odpowiedni sposób. Na parterze znajdują się kwatery, w którym każdy żołdak może sobie wypocząć i ma stąd najbliżej w każde miejsce na posterunku. Nawet tak rygorystyczne plemię potrafi wszystko rozplanować...