Dokładnie w centrum wyspy Galrin, było pewne miejsce, do którego dojście znali tylko nieliczni. Było tak głównie z powodu trudności w poruszaniu w tym miejscu. Wysokie drzewa były w niektórych miejscach poustawiane tak blisko siebie, że nie dało się przejść, a dodatkowo wszystko utrudniały wszechobecne krzewy. Jednak, gdy docierało się w to miejsce, wędrowca opanowuje ogromne zdziwienie. Dociera bowiem w miejsce nieodkryte przez żadnego kartografa. W centrum widoczne jest jeziorko, a tuż koło niego ogromne drzewo podobne do tego w herbie Ionii. Jego korona ograniczała znacznie dostęp światła, aczkolwiek był on wystarczający, aby sprawić, że woda zacznie się mienić w promieniach słonecznych. Jeziorko było głębokie, bo woda sięga do pasa, oczywiście pogłębiało się stopniowo (choć szybko). Sama woda jest krystalicznie czysta, więc czego tu chcieć więcej?